Powrót państwa narodowego i … nawrócenie Wildsteina na nacjonalizm (2008-10-21)
Dmowski w "Kościół, naród i państwo" przy okazji sporu o używanie terminu "nacjonalizm", pisał, że "to termin nieszczęśliwy, osłabiający wartość ruchu i myśli, którą ten ruch wyrażał. Wszelki "izm" mieści w sobie pojęcie doktryny, kierunku myśli, obok którego jest miejsce na inne, równorzędne z nim kierunki.
Dmowski w "Kościół, naród i państwo" przy okazji sporu o używanie terminu "nacjonalizm", pisał, że "to termin nieszczęśliwy, osłabiający wartość ruchu i myśli, którą ten ruch wyrażał. Wszelki "izm" mieści w sobie pojęcie doktryny, kierunku myśli, obok którego jest miejsce na inne, równorzędne z nim kierunki.
Helmut Nicolai i polityczna gnoza nazistów (2008-10-18)
Do sławnego rewolucyjnego konserwatysty prof. Carla Schmitta (1888-1985) przylgnęła etykietka "koronnego jurysty III Rzeszy". Oczywiście, ani człowiekowi, który ją wymyślił, ani setkom "dobrze-myślących" głąbów, którzy ją zanim bezrefleksyjnie powtarzali (i powtarzają) w obsmarowywaniu tego myśliciela nie przeszkodził fakt, że współpraca Schmitta z nazistowskim rządem trwała krótko, że wcześniej Schmitt był do partii Hitlera wrogo nastawiony, że naziści szybko sami ogłosili go wrogiem nowego ustroju oraz że szykanowali go przez szereg kolejnych lat.
Do sławnego rewolucyjnego konserwatysty prof. Carla Schmitta (1888-1985) przylgnęła etykietka "koronnego jurysty III Rzeszy". Oczywiście, ani człowiekowi, który ją wymyślił, ani setkom "dobrze-myślących" głąbów, którzy ją zanim bezrefleksyjnie powtarzali (i powtarzają) w obsmarowywaniu tego myśliciela nie przeszkodził fakt, że współpraca Schmitta z nazistowskim rządem trwała krótko, że wcześniej Schmitt był do partii Hitlera wrogo nastawiony, że naziści szybko sami ogłosili go wrogiem nowego ustroju oraz że szykanowali go przez szereg kolejnych lat.
PO CO ROSJI, RUSOFILE? (2008-10-18)
Od dłuższego czasu, z różnym natężeniem, pojawiają się w prawicowych mediach zachęty środowisk definiujących się jako konserwatywne, narodowe, słowianofilskie, ba realistyczne(!) do przewartościowania polskiej polityki zagranicznej, włączając w to sojusze militarne. Nie ma w tym nic złego, bo brak fermentu intelektualnego powoduje, koniec-końców, demencję i śmierć mózgu.
Od dłuższego czasu, z różnym natężeniem, pojawiają się w prawicowych mediach zachęty środowisk definiujących się jako konserwatywne, narodowe, słowianofilskie, ba realistyczne(!) do przewartościowania polskiej polityki zagranicznej, włączając w to sojusze militarne. Nie ma w tym nic złego, bo brak fermentu intelektualnego powoduje, koniec-końców, demencję i śmierć mózgu.
V-BLOG pt.: "Głodne dzieci"
już jest na YT
już jest na YT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz