Gospodarska wizyta Naszej Złotej Pani
Felieton · tygodnik "Polska Niepodległa" · 2018-11-05 · 2790 wyświetleń Oto do stolicy naszego nieszczęśliwego kraju zjeżdża z gospodarską wizytą Nasza Złota Pani - podobnie jak za pierwszej komuny czynił to Leonid Breżniew. Dzisiaj bowiem Związek Radziecki - a nawet nie tylko on - zmienił położenie, bo o ile w XVIII wieku Katarzyna rezydowała w Sankt Petersburgu, a Fryderyk II - w Poczdamie koło Berlina, to teraz odwrotnie; Fryderyk urzęduje w Moskwie, a w Berlinie - Katarzyna - w ramach reinkarnacji wcielona w Naszą Złotą Panią.
Felieton · tygodnik "Polska Niepodległa" · 2018-11-05 · 2790 wyświetleń Oto do stolicy naszego nieszczęśliwego kraju zjeżdża z gospodarską wizytą Nasza Złota Pani - podobnie jak za pierwszej komuny czynił to Leonid Breżniew. Dzisiaj bowiem Związek Radziecki - a nawet nie tylko on - zmienił położenie, bo o ile w XVIII wieku Katarzyna rezydowała w Sankt Petersburgu, a Fryderyk II - w Poczdamie koło Berlina, to teraz odwrotnie; Fryderyk urzęduje w Moskwie, a w Berlinie - Katarzyna - w ramach reinkarnacji wcielona w Naszą Złotą Panią.
Liturgie separatystyczne
Komentarz · tygodnik "Goniec" (Toronto) · 2018-11-04 · 7179 wyświetleń 1 listopada, dzień Wszystkich Świętych, zwany też przez pogaństwo Świętem Zmarłych. Dzień Wszystkich Świętych bierze się z przekonania, że zmarli przodkowie ludzi aktualnie żyjących są zbawieni, a więc - święci. Liczba świętych jest zatem wielokrotnie większa, niż liczba oficjalnie kanonizowanych, więc chociaż nie wypada modlić się do własnych rodziców, czy dziadków nie wyniesionych na ołtarze, to nic nie zabrania uważać ich za świętych, bo to nie tylko może być prawda, ale w dodatku - prawda niezwykle nobilitująca aktualnie żyjącego, skoro może poszczycić się świętymi przodkami.
Komentarz · tygodnik "Goniec" (Toronto) · 2018-11-04 · 7179 wyświetleń 1 listopada, dzień Wszystkich Świętych, zwany też przez pogaństwo Świętem Zmarłych. Dzień Wszystkich Świętych bierze się z przekonania, że zmarli przodkowie ludzi aktualnie żyjących są zbawieni, a więc - święci. Liczba świętych jest zatem wielokrotnie większa, niż liczba oficjalnie kanonizowanych, więc chociaż nie wypada modlić się do własnych rodziców, czy dziadków nie wyniesionych na ołtarze, to nic nie zabrania uważać ich za świętych, bo to nie tylko może być prawda, ale w dodatku - prawda niezwykle nobilitująca aktualnie żyjącego, skoro może poszczycić się świętymi przodkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz