Wędzone półgęski polityczne
Felieton · serwis "Prawy.pl" (prawy.pl) · 2020-01-31 · 243 wyświetleń Trawestując słynny bon-mot zapomnianego dziś literata Józefa Ozgi-Michalskiego z roku 1967, można powiedzieć, że w dymach bijących z krematoriów wszyscy próbują dzisiaj uwędzić swoje półgęski polityczne. Możemy się o tym przekonać nie tylko obserwując burzliwy rozwój przemysłu holokaustu, ale choćby na przykładzie obchodów 75 rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej do opuszczonego już przez Niemców obozu w Oświęcimiu - Brzezince.
Felieton · serwis "Prawy.pl" (prawy.pl) · 2020-01-31 · 243 wyświetleń Trawestując słynny bon-mot zapomnianego dziś literata Józefa Ozgi-Michalskiego z roku 1967, można powiedzieć, że w dymach bijących z krematoriów wszyscy próbują dzisiaj uwędzić swoje półgęski polityczne. Możemy się o tym przekonać nie tylko obserwując burzliwy rozwój przemysłu holokaustu, ale choćby na przykładzie obchodów 75 rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej do opuszczonego już przez Niemców obozu w Oświęcimiu - Brzezince.
Piękne z pożytecznym
Felieton · Portal Informacyjny "Magna Polonia" (www.magnapolonia.org) · 2020-01-30 · 5078 wyświetleń "Bo paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy" - pisał przed laty Tadeusz Boy-Żeleński. Nie tylko najzacniejsze, ale i najtęższe. Mogliśmy to zobaczyć w czasie rzeczywistym, podczas ogłoszenia wiekopomnej uchwały trzech połączonych izb Sądu Najwyższego. Co prawda żaden z niezawisłych sędziów nie wyglądał na sparaliżowanego, nawet postępowo, ale to nic, bo zarówno z treści uchwały, jak i z tak zwanej ustnej motywacji, która była arcydziełem krętactwa wynika, że niezawisłym sędziom musiały uderzyć do głowy gersdorfiny, co wywołuje objawy podobne do ataku szaleństwa.
Felieton · Portal Informacyjny "Magna Polonia" (www.magnapolonia.org) · 2020-01-30 · 5078 wyświetleń "Bo paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy" - pisał przed laty Tadeusz Boy-Żeleński. Nie tylko najzacniejsze, ale i najtęższe. Mogliśmy to zobaczyć w czasie rzeczywistym, podczas ogłoszenia wiekopomnej uchwały trzech połączonych izb Sądu Najwyższego. Co prawda żaden z niezawisłych sędziów nie wyglądał na sparaliżowanego, nawet postępowo, ale to nic, bo zarówno z treści uchwały, jak i z tak zwanej ustnej motywacji, która była arcydziełem krętactwa wynika, że niezawisłym sędziom musiały uderzyć do głowy gersdorfiny, co wywołuje objawy podobne do ataku szaleństwa.