Scjentolodzy „Fast food” dla mózgu (2007-04-30)
Kolejny przykład antychrześcijańskiej krucjaty dociera do Polski. Po Świadkach Jehowy, Mormonach, ruchach New Age i miłośnikach Dana Browna do naszych drzwi pukają scjentolodzy. Niedawno „Dziennik” ujawnił, jak prężnie sekta działa w naszym kraju. „Kościół” ten jest jednym z najbardziej wpływowych i zamożnych „fast foodów” dla mózgu na świecie. Jego wyznawcami jest niemal połowa lewackiego Hollywood i zgodnie z panującą modą nasze gwiazdeczki mogą dać się złapać w sidła „prawdy”. Media w Polsce skupiły się na pokazaniu zewnętrznej działalności sekty, a warto przyjrzeć się, na czym polega dogmatyka tego „trendy-bełkotu”.
Kolejny przykład antychrześcijańskiej krucjaty dociera do Polski. Po Świadkach Jehowy, Mormonach, ruchach New Age i miłośnikach Dana Browna do naszych drzwi pukają scjentolodzy. Niedawno „Dziennik” ujawnił, jak prężnie sekta działa w naszym kraju. „Kościół” ten jest jednym z najbardziej wpływowych i zamożnych „fast foodów” dla mózgu na świecie. Jego wyznawcami jest niemal połowa lewackiego Hollywood i zgodnie z panującą modą nasze gwiazdeczki mogą dać się złapać w sidła „prawdy”. Media w Polsce skupiły się na pokazaniu zewnętrznej działalności sekty, a warto przyjrzeć się, na czym polega dogmatyka tego „trendy-bełkotu”.
Przyczyny Akcji "Wisła" OUN-owski szowinizm (2007-04-29)
Rozpoczęły się właśnie uroczystości związane z upamiętnieniem 60 rocznicy Akcji Wisła, to jest przesiedlenia Ukraińców z terenów tak zwanego Zacurzonia. Wszystko odbywa się według scenariusza napisanego przez przedstawicieli nacjonalistycznych ugrupowań, które kultywują pamięć o zbrodniczych organizacjach jakimi były OUN-UPA.
Rozpoczęły się właśnie uroczystości związane z upamiętnieniem 60 rocznicy Akcji Wisła, to jest przesiedlenia Ukraińców z terenów tak zwanego Zacurzonia. Wszystko odbywa się według scenariusza napisanego przez przedstawicieli nacjonalistycznych ugrupowań, które kultywują pamięć o zbrodniczych organizacjach jakimi były OUN-UPA.
USA w Iraku Demokraci trąbią odwrót (2007-04-28)
Obie izby amerykańskiego parlamentu dołączyły do ustawy o finansowaniu zagranicznych misji wojskowych wymóg wycofania wojsk z Iraku. Prezydent zapowiada zawetowanie dokumentu. Czy oznacza to, że Amerykanie i tak będą musieli rejterować w pośpiechu znad Tygrysu z braku funduszy? Nie. Nawet demokraci zdają sobie sprawę, że pozostawienie armii bez pieniędzy, byłoby swoistą zdradą. Środki się znajdą. Choć faktem jest, że wycofanie się zostało w praktyce przesądzone.
Obie izby amerykańskiego parlamentu dołączyły do ustawy o finansowaniu zagranicznych misji wojskowych wymóg wycofania wojsk z Iraku. Prezydent zapowiada zawetowanie dokumentu. Czy oznacza to, że Amerykanie i tak będą musieli rejterować w pośpiechu znad Tygrysu z braku funduszy? Nie. Nawet demokraci zdają sobie sprawę, że pozostawienie armii bez pieniędzy, byłoby swoistą zdradą. Środki się znajdą. Choć faktem jest, że wycofanie się zostało w praktyce przesądzone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz