Sen wariata śniony nieprzytomnie
Felieton * tygodnik "Najwyższy Czas!" * 1 grudnia 2006 *** 'Układ' - socjotechnika czy fakt? Z zainteresowaniem przeczytałem w poprzednim numerze "Najwyższego Czasu!" felietonik pana Antoniego Iwanowicza, "To jest technika!", w którym autor karci mnie i za naiwność, i za zaprzedanie się braciom Kaczyńskim i ich partii. Naiwność moja ma polegać na tym, iż nie zauważam, że "elity" jeśli się kłócą, to jedynie dla pozoru...
Felieton * tygodnik "Najwyższy Czas!" * 1 grudnia 2006 *** 'Układ' - socjotechnika czy fakt? Z zainteresowaniem przeczytałem w poprzednim numerze "Najwyższego Czasu!" felietonik pana Antoniego Iwanowicza, "To jest technika!", w którym autor karci mnie i za naiwność, i za zaprzedanie się braciom Kaczyńskim i ich partii. Naiwność moja ma polegać na tym, iż nie zauważam, że "elity" jeśli się kłócą, to jedynie dla pozoru...
Burze w szklankach wody
Komentarz * Radio Maryja * 30 listopada 2006 *** Sojusz PO z lewicą? Kwestią, która podobno spędza całej Polsce sen z oczu jest niepewność, czy dojdzie do współdziałania PO z Lewicą i Demokratami. Dziennikarze śledczy wprost przebierają nogami, żeby tylko Platforma ogłosiła sojusz z Sojuszem gwoli odsunięcia od władzy znienawidzonego PiS-u. Trudno im się dziwić; w Sejmie jest już Raport Komisji Weryfikacyjnej i chociaż posłowie z komisji służb specjalnych czytają go i czytają, to przecież kiedyś przeczytają, no a wtedy te kilkadziesiąt nazwisk dziennikarzy w służbie razwiedki ujrzy światło dzienne...
Komentarz * Radio Maryja * 30 listopada 2006 *** Sojusz PO z lewicą? Kwestią, która podobno spędza całej Polsce sen z oczu jest niepewność, czy dojdzie do współdziałania PO z Lewicą i Demokratami. Dziennikarze śledczy wprost przebierają nogami, żeby tylko Platforma ogłosiła sojusz z Sojuszem gwoli odsunięcia od władzy znienawidzonego PiS-u. Trudno im się dziwić; w Sejmie jest już Raport Komisji Weryfikacyjnej i chociaż posłowie z komisji służb specjalnych czytają go i czytają, to przecież kiedyś przeczytają, no a wtedy te kilkadziesiąt nazwisk dziennikarzy w służbie razwiedki ujrzy światło dzienne...
Z punktu widzenia Lewa i Ekonomii...
Za "Komuny" walczyłem słowem z wieloma rzeczami - w tym z zasadą "ceny społecznie uzasadnionej". W praktyce oznaczało to, że cenę towaru ustalało się licząc koszty produkcji i dodając "marżę" - czyli procent zysku.
Za "Komuny" walczyłem słowem z wieloma rzeczami - w tym z zasadą "ceny społecznie uzasadnionej". W praktyce oznaczało to, że cenę towaru ustalało się licząc koszty produkcji i dodając "marżę" - czyli procent zysku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz